Drop shipping – zalety, wady, wskazówki, perspektywy

Bezpośrednią inspiracją do napisania tego tekstu był artykuł z FitForCommerce, ale ponieważ tam temat Drop shippingu został potraktowany bardzo pobieżnie, postanowiłem go rozwinąć i dodać moje przemyślenia.

Drop shipping to…

…jeden z modeli logistycznych w ramach outsourcingu łańcucha dostaw, wykorzystywany między innymi w sprzedaży przez Internet. Ma zastosowanie wówczas, gdy dostawa towaru bezpośrednio do końcowego klienta zostaje zlecona dostawcy sklepu internetowego. Rola sklepu internetowego w tym modelu logistycznym sprowadza się do pozyskiwania klientów, gromadzenia zamówień i przesyłania ich do dostawcy, który sam realizuje wysyłkę towaru. Sklep zarabia na różnicy między ceną zakupu a ceną detaliczną (zwykle rozliczenia bazują na modelu marżowym, rzadziej prowizyjnym). Drop shipping często występuje w kombinacji z wysyłką z magazynu własnego.

Stosując drop shipping, nawet niewielkie przedsięwzięcie internetowe może wyglądać „z zewnątrz” na dużego detalistę. Strategia ta ma jednak także sporo wad, o czym też dalej.

Plusy dodatnie

Zalety drop shipping bardzo celnie trafiają w oczekiwania większości sensownie prowadzonych biznesów e-commerce. Stosując DS możesz:

  • Zwiększać różnorodność oferty – możesz poszerzać i pogłębiać swoją ofertę w obszarach, gdzie nie jesteś w stanie zwiększyć rozmiaru własnego magazynu albo nie chcesz brać na siebie ryzyka związanego z przewidywaniem popytu. Zwykle nagrodą za sprzedaż produktów mniej popularnych (tzw. długi ogon) jest wyższa marża.
  • Szybciej wprowadzać nowe produkty – dobrze przygotowani dostawcy pozwolą Ci wprowadzać do Twojej oferty nowe produkty za pomocą kilku kliknięć, nie licząc wcześniejszej integracji z ich systemami. To trochę szybciej, niż czekanie kilku tygodni albo nawet miesięcy na dostawę towaru do Twojego magazynu, zanim będziesz mógł zacząć go sprzedawać, prawda? Ma to szczególnie duże znaczenie w branżach, gdzie częstotliwość wprowadzania nowych produktów na rynek jest relatywnie duża (np. odzież, elektronika, multimedia).
  • Trzymać koszty stałe na niższym poziomie – dodatkowa sprzedaż w tym modelu nie zwiększy Twoich kosztów stałych personelu, za odbiór, składowanie, wysyłanie i obsługę zwrotów towaru. Duży drop shipper zwykle zaoferuje także korzystne warunki dostawy towaru do Twojego klienta, ze względu na jego skalę działania (często są to duzi branżowi dystrybutorzy, którzy posiadają własną logistykę „na wyjściu”). Owszem, trzeba się liczyć ze wstępnymi inwestycjami, związanymi z integracją z infrastrukturą IT po stronie dostawcy (pobieranie informacji o produktach, dostępności, cenach, przekazywanie danych o złożonych zamówieniach), jednak początkowo, przy niewielkiej liczbie produktów i zamówień objętych tym modelem można taką obsługę wykonywać ręcznie.
  • Ograniczać ryzyko – jeżeli produkt się nie sprzedaje, nie zostajesz z pełnym magazynem. Możesz eksperymentować z różnymi ofertami, bez inwestowania zbyt wiele na start.
  • Poprawić jakość – największym skarbem nawet niewielkiego sklepu internetowego jest zadowolony klient. Trudno się dziwić obawom, że outsourcing usługi logistycznej powoduje częściową utratę kontroli nad jakością obsługi klienta – to prawda. Ale z drugiej strony weźmy pod uwagę, że jak w każdej konkurencyjnej przestrzeni rynkowej, prędzej czy później doświadczenie i specjalizacja drop shipperów zagwarantuje lepszą jakość usługi dostawy towaru, niż często będziemy w stanie uzyskać samodzielnie. Pytanie jest tylko takie – czy już nadszedł ten czas.

Plusy ujemne

Do tej pory wygląda dobrze, prawda? Ale jak moneta wygląda z drugiej strony?

  • Wzrost uzależnienia – powszechnie uważa się, że w sprzedaży detalicznej rządzi ten, kto ma bezpośredni dostęp do klienta końcowego. Czy zatem zdecydujesz się uzależnić od firmy, której nie kontrolujesz? Potencjalne opóźnienia, błędy w obsłudze, trudność w zarządzaniu zamówieniami dzielonymi, problemy z obsługą zwrotów – to wszystko zostaje poza Twoją kontrolą, ale z pewnością wpływa na Twój wizerunek jako sprzedawcy.
  • Mniejsza elastyczność zakupów – obecnie wiele produktów można dostać od kilku dostawców, konkurujących ze sobą ceną. Jeden z naszych klientów, znaczący detalista internetowy w Polsce, korzysta z dwóch zewnętrznych dostawców dla tej samej oferty produktów, dlatego zamiast drop shoppingu stosuje cross-docking. Właśnie dlatego, żeby nie uzależniać się tylko od jednego dostawcy, mieć argument przy negocjacji ceny zakupu czy móc korzystać z lepszych cen u danego dostawcy. Oczywiście, na taki luksus mogą sobie pozwolić Ci, którzy mają sprawną logistykę na wejściu i na wyjściu, w tym warunki do składowania i przepakowywania odpowiedniego wolumenu towaru w należącym do siebie magazynie.
  • Większa wrażliwość na spójność danych i jakość integracji systemów – klienci sklepów internetowych często podejmują decyzję na podstawie informacji o przewidywanym czasie dostawy towaru. Aby przy większej skali biznesie (>100 zamówień dziennie) drop shipping nie powodował dodatkowych opóźnień, konieczne jest wykonanie odpowiednich interfejsów integracyjnych i dobre zdefiniowanie procesów biznesowych, tak aby informacje (a co ważniejsze pieniądze i towar) nie ginęły pomiędzy momentem złożenia zamówienia a dostawą do klienta. Automatyzacja procesów jest mocno zalecana.

Nadal wygląda dobrze? Poszukajmy więc dostawcy…

A na co należy zwracać uwagę, gdy zastanawiamy się nad współpracą z drop shipperem? O co pytać dostawcę takiej usługi, poza oczywistymi pytaniami o warunki cenowe?

Proponuję zacząć od poniższych pytań:

  • Czy jest w stanie oznaczyć paczkę Twoim logo, etykietą, wystawić fakturę w Twoim imieniu?
  • Czy oferuje usługę pakowania towaru jako prezent, dodawania liścików?
  • Czy jest w stanie połączyć dostarczane przez niego produkty z asortymentem z Twojego magazynu w przypadku zamówienia łączonego (czyli czy oferuje także usługę cross-docking)?
  • Czy i jak jest w stanie obsłużyć anulowanie zamówienia, zmianę listy towarów w zamówieniu, zmianę danych adresata czy adresu dostawy już po przekazaniu do niego zamówienia?
  • Czy i jak jest w stanie obsługiwać zamówienie zaległe (back orders)?
  • Czy i jak jest w stanie obsłużyć zwrot i reklamację jakościową?
  • Na ile jego procesy są zautomatyzowane?
  • Jakie metody integracji z Twoimi systemami oferuje (najlepiej przez zdalne API, np. przez web services)?
  • Jak dokładny wgląd będziesz miał w to, co dzieje się z Twoim zamówieniem na każdym etapie jego realizacji?
  • Czy jest w stanie dostarczyć wysokiej jakości dane o produkcie (dobrej rozdzielczości zdjęcia, przyjazne klientowi opisy produktów, specyfikacje, być może bazę opinii), jeżeli tak – to w jakiej postaci – tutaj także najlepsze byłoby API, na pewno nie w Excelu ;)
  • Czy oferuje obsługę na zasadach wyłączności i na jakich warunkach?
  • Czy jest w stanie wysyłać towary za granicę, przy jakich ograniczeniach, jakie są koszty?

Nie oszczędzaj czasu na sprawdzenie możliwości, rzetelności i wiarygodności potencjalnego dostawcy. Sprawdź też opinię jego obecnych klientów. Parafrazując znane powiedzenie
o ogniwach łańcucha – „jesteś tylko tak dobry, jak dobry jest Twój drop shipper.”

Drop shipping w polskich realiach

Nie ma zbyt wiele ofert tego typu w Polsce. Najbardziej rozwinięty jest rynek RTV/AGD i IT. Np. w tej branży usługę DS oferuje giełdowa firma Action, opcjonalnie zapewniając kompletną platformę internetową do sprzedaży on-line. Mamy też Matterhorn.pl – hurtownię bielizny i odzieży damskiej.

Należy się jednak spodziewać, że swoją szansę na dalszy rozwój w drop-shippingu dostrzegą duże spółki dystrybucyjne i logistyczne (spedycyjne) niezaangażowane dotychczas w e-commerce, posiadające nadmiary powierzchni magazynowej i sprawną logistykę. Dystrybutorzy mają duży potencjał wynikający ze skali działania i zakresu oferowanego asortymentu, a firmy spedycyjne mogą wykorzystać atut sprawnej sieci połączeń między centrami dystrybucji i magazynami regionalnymi.

Szczególnie ciekawą mogłaby być usługa polegająca na integracji na własnym magazynie cross-docking zamówień towarów pochodzących od wielu dostawców w jedną przesyłkę dostarczaną do klienta końcowego. W takim scenariuszu jedyne, co sklep internetowy musiałby zrobić, to przekazać operatorowi logistycznemu informację o liście pobrań dla zamówień wcześniej awizowanych u dostawców oraz instrukcji, jak je ze sobą połączyć i dokąd wysłać gotową przesyłkę.

Piotr Wrzalik

Tagi: , ,

O Autorze

Adam Kopeć

Programista PHP w Grupie Unity. Wiedzę teoretyczną zdobył dzięki studiom Informatyki Stosowanej na Wydziale Inżynierii Metali i Informatyki Przemysłowej AGH. W praktyce systemy e-commerce poznaje dzięki pracy w Grupie Unity. Prywatnie fan gitary, postmodernizmu w literaturze i jazzu.

Back to Top